Dzisiejszy list od Romana nie wymaga żadnego wstępu, ani komentarza. Dlatego cytujemy poniżej.
Korzystam, Redakcjo, z Waszego pośrednictwa i piszę parę słów do Zosi.
Zosiu, nie będę mógł pobiec na Dziewiczej Górze, bo w tym czasie pracuję. Ale przelałem coś na fundację i jestem pewien, że zrobi tak wielu. Bo ludzi dobrej woli jest, wbrew pozorom, mnóstwo, tylko o niektórych nie słychać, bo siedzą sobie cichutko i naprawiają świat też po cichutku, nie oczekując braw. Moja koleżanka mówi, że podobno dobro wraca… Też tak myślę. Zosia, głowa do góry.Dzień za dniem zawracaj rzeki bieg – te slowa piosenki Patrycji Markowskiej dedykuję Wam – mamo i tato Zosi – dacie radę!
Drodzy Czytelnicy, jeśli możecie jutro pobiec, to pobiegnijcie, jeśli nie, zróbcie jak ja.
Pozdrawiam wszystkich
Roman